Moja zima w 三亚 wygląda jakoś tak.
Jest też taka niby-panorama, warto kliknąć na nią i obejrzeć sobie palmy w powiększeniu.
Hainan to jedyna chińska prowincja z klimatem tropikalnym i jak widać są efekty. Jest tu ciepło, jakieś 26 stopni, jest słońce, są palmy -- wszystko, czego trzeba. Zdecydowanie lepiej niż w Pekinie albo dalej na północy, gdzie jest -15 i mniej, albo w całej reszcie Chin, gdzie temperatura oscyluje wokół zera.
Jednak jak jest ciepło i słonecznie, to od razu jest dużo, dużo weselej! :-). Lato w zimie jest super.
No i na koniec załączam palmę i morze. Pewnie każdemu się przyda w zimie.
Co czytasz?
OdpowiedzUsuńPalma sralma, że się tak wyrażę.
OdpowiedzUsuńA tu pociągi zamarzają :-)
A nie powinno być tak: 三亚? Kontynentalni lubią simplified słyszałem.
OdpowiedzUsuń@MaciekM: pewnie, że tak ;-).
OdpowiedzUsuń@MaciekS: Ken MacLeod 'The Night Sessions' - Taki jakby kryminał sf o wojnach religijnych. Ale są windy orbitalne, więc musi być fajny :-).
no to baw się dobrze i rozkoszuj słońcem :)
OdpowiedzUsuńAre you still reading that phone book from summer? The one where you hide your uranium?
OdpowiedzUsuńPalmę to i w Wawie mamy na Rondzie Palma ;)
OdpowiedzUsuńA szczerze to czekam na moment aż wrócisz do PL i zamarzniesz w pociągu do Lublina - Twoja mina zły burżuju będzie wtedy bezcenna ;)
Hi hi :-). Ja tam się nie przejmuję, zamarzanie też się przyda, jako trening przed wyprawą na Antarktydę, bo w końcu kiedyś trzeba zaliczyć wszystkie kontynenty, prawda? ;-P.
OdpowiedzUsuń@zosia: dziękuję :-)
OdpowiedzUsuń@natalia: no, this time uranium and its container are safely hidden back at home.